środa, 24 lutego 2016

Czy na rysowaniu można zarobić?


Sądzę, że nie jest to odpowiednio zadane pytanie. To tak jakby zapytać: Czy da się zarobić na śpiewaniu? Czy da się zarobić na budowaniu? Czy da się zarobić na handlu?
Oczywiście, że się da. Na wszystkim, tak w zasadzie, da się zarobić. W każdej dziedzinie znajdziemy kogoś, kto robi niezły majątek. Nawet tam, gdzie wszyscy twierdzą, że zarobić na czymś się nie da, nagle znajduje się ktoś, kto właśnie na tym się bogaci.

Zatem, może pytanie powinno brzmieć: Ile na rysowaniu można zarobić?
Niestety, to również nie jest odpowiednie pytanie. Rzecz w tym, że w każdej branży kwota, którą można zdobyć zależy, w głównej mierze od naszej determinacji. I to wszystko. Oczywiście, niezbędna jest szczypta rozsądku, bo jeśli chcecie sprzedawać maść na komary na Arktyce to powodzenia. Konieczna jest bardzo dobra znajomość tematu, czyli w naszym przypadku - świetne opanowanie technik rysunku i perfekcyjna znajomość materiałów,
jakich używamy. Nawet nie próbujcie robić portretów na zamówienie dopóki nie opanujecie w stopniu bardzo dobrym tego tematu. Jeśli Wasze portrety nie będą zawierały elementu podobieństwa, wówczas nie zarobicie zbyt dużo i szybko popadniecie w problemy.
Oczywiście, znam takich, którzy nie poświęcili wystarczająco dużo czasu na doskonalenie umiejętności i próbują sprzedawać koślawe maszkaronki. Każą sobie płacić z góry za zamówienie i co jakiś czas ktoś się na to nabierze, ale na dłuższą metę nie ma to wielkiego sensu. W tej branży ważna jest opinia. Musicie dbac o zadowolenie klienta, ponieważ z czasem, część z nich będzie do Was wracać i Was polecać, co lawinowa zwiększy ilość zamówień.

Świetna znajomość własnych materiałów jest równie ważna, ponieważ, jeśli pracujecie na zlecenie, to znaczącym czynnikiem jest czas. Jeśli wiem jak dane medium zachowuje się na danym podłożu - nie muszę zastanawiać się jak coś wykonać i czym, po prostu zabieram się za to, nie marnując cennego czasu. Dlatego należy dobrze dobrać do siebie materiały, a nowe wcześniej sobie wypróbować, aby nie mieć problemów w czasie pracy. Wierzcie mi, czasem można się zdziwić, jeśli o tym się zapomina. Nie które produkty (ołówki czy kredki) jednej firmy niekoniecznie chcą się łączyć z produktami innej. Nawet te z najwyższych półek czasami nie współpracują z innymi zestawami. Zdarzyło mi się ostatnio, że zabrakło mi czarnej kredki z zestawu, którym akurat rysowałem i użyłem innej. Jakież było moje zdziwienie, gdy się okazało, że owa czarna kredka rozmazuje pozostałe zamiast się z nimi połączyć…. A zastąpienie kredki ołówkiem nie jest w ogóle dobrym pomysłem…

Kolejna rzecz, która ma wpływ na to ile zarobimy to rozpoznawalność naszej marki. Im dłużej pracuje się w branży posiadając pozytywną opinię, tym, teoretycznie, wyższe zarobki. Piszę „teoretycznie”, ponieważ nie jest to gwarant sukcesu. Oczywiście, im dłużej i częściej ludzie słyszą o danej marce, tym częściej są skłonni sięgać po jej produkty. Ale rynek się zmienia i należy być elastycznym, zmieniać się razem z nim. Ja, na początku swej działalności, żyłem wyłącznie z portretów. Po pewnym czasie miałem tyle zamówień, że nie wystarczało czasu by wszystkie je realizować samemu. Po około trzech latach ilość zamówień zaczęła spadać. Należało wypuścić nowy produkt. Rozejrzeliśmy się trochę i okazało się, że coraz częściej sprzedają się karykatury. Moja żona jest świetna w wymyślaniu, tworzeniu czegoś od podstaw, ale nigdy nie rysowała twarzy. Ja, za to, z portretami miałem spore doświadczenie. Połączyliśmy nasze umiejętności i wypuściliśmy na rynek karykatury, które jednak, zamiast zniekształconych twarzy, miały realistyczne portrety. Okazało się to strzałem w dziesiątkę i kolejne trzy lata napędzało naszą sprzedaż.

Tak, więc, kolejny ważny czynnik to innowacyjność. Należy cały czas obserwować rynek, wychwytywać nowe trendy i być zawsze o krok do przodu. Może tu pomóc obserwowanie zagranicznych twórców, szczególnie z Wielkich Stanów. Prawdopodobne jest, iż to,c o aktualnie tam się dobrze sprzedaje, za jakiś czas zawita i do nas.
Reklama i promocja. W dzisiejszych czasach te dwa słowa to nieodzowny czynnik każdego sukcesu. Kiedyś wystarczyło robić coś dobrze, ogłosić się na internetowej aukcji i sukces murowany. Dziś jest nieco inaczej. Nie powiem, że trudniej, ponieważ kanałów promocji jest coraz więcej. Są aukcje, ogłoszenia, portale społecznościowe, co chwili ktoś tworzy nowy sposób porozumiewania się, a co za tym idzie - również nowy sposób reklamy. Trzeba być na bieżąco i od początku łapać nowe okazje, albo zlecić promocję zewnętrznej firmie.

I jest jeszcze jedna bardzo istotna sprawa. Zresztą, nie tylko w tej branży ale w każdej innej. Jak juz zaczniecie zarabiać, niezbędna jest umiejętność dysponowania środkami, w taki sposób, aby nie tylko nie zbankrutować ale, co najważniejsze, wciąż iść do przodu. O tym będzie osobny wpis, bo to temat, wbrew pozorom dość długi. Ci, którzy dopiero wchodzą w świat finansów, nawet nie zdają sobie sprawy z tego, ile czeka na nich przeszkód i pułapek.
Jednakże to wszystko razem wzięte nie zagwarantuje Wam sukcesu, jeśli nie dorzucicie do kotła jeszcze jednej, ważnej, a według mnie - najważniejszej przyprawy.
Pasja.
To coś takiego, od czego bezwzględnie należy zacząć. Miłość do tego, co się robi. Bezwzględna i nieustępliwa. Powiem więcej. Musicie być niezłomni, niewzruszeni, musicie być szaleńcami, wyrzutkami, istnymi wariatami. Ludzie będą Was wytykać palcami, niektórzy będą się z Was śmiać, będą Wam tłumaczyli, że to, co robicie nie ma sensu, że zajmujecie się jakimiś dziecinnymi bzdurami zamiast iść do porządnej pracy. Ale jeśli macie w sobie pasję - będziecie głusi na te słowa.
Przyjdą takie dni, kiedy pies z kulawą nogą do Was nie zajrzy, kiedy telefon zamilknie, a na skrzynkę mailową przyjdą same reklamy. Będą takie dni, kiedy nawarstwią się rachunki, a Wy nie będziecie mieć ani jednego zlecenia. Ale mając w sobie pasję, nie dopadnie Was depresja.
Przyjdą takie chwile, w których sami zaczniecie zastanawiać się, czy to wszystko ma sens, czy może faktycznie rzucić to i zatrudnić się gdziekolwiek, byle by mieć comiesięczną pensję.
Mając w sobie pasję, odrzucicie głupie myśli, bo będziecie wiedzieli, że tylko Wy jesteście odpowiedzialni za swoje życie i własny rozwój.
Tylko z pasją w sercu jesteście w stanie pokonać każdą przeszkodę, podnieść się po każdym upadku, uśmiechnąć się gdy wokół wszyscy Was krytykują.
Tylko tacy ludzie, narwańcy, odmieńcy i społecznie inni, mają szansę wybić się przed tłum i coś osiągnąć. 
I tacy musicie być.
Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę, że praca na etacie jest czymś złym. Mam mnóstwo wspaniałych przyjaciół, którzy tylko taki rodzaj pracy akceptują. I jest im z tym dobrze. I dobrze, ze są. Bo to oni napędzają świat. Bez nich nie było by tak naprawdę większości rzeczy. Owszem, Steve Jobs odmienił współczesny świat, był genialnym wizjonerem, który pokazał jak należy tworzyć, ale gdyby nie tysiące pracowników w Chinach, nikt z nas nie miał by żadnego z jego produktów. Cieszę się, że są ludzie, którzy czerpią radość z chodzenia do etatowej pracy, ale tylko nieliczni z nich są w stanie awansować na tyle, by czuć się spełnionym i finansowo zadowolonym. Prawda jest taka, że zadaniem szefa nie jest wzbogacanie pracowników ale zapłacenie im takiej kwoty, poniżej której nie zgodzili by się pracować.
Jeśli macie wyższe ambicje, nie wystarcza Wam pensja, musicie brać sprawy  w swoje ręce.
I tu drobna uwaga. Oczywiście, nie mówię, że każdy kto założy własną firmę będzie finansowo niezależny i szczęśliwy, jednakże jest to pierwszy krok do tego, by o takie szczęście walczyć.
No dobra, ale ile tak naprawdę można zarobić? Większość z Was zapewne chciała by usłyszeć konkretne kwoty. Każdy z nas, decydując się na jakąś prace, lubi wiedzieć ile może za to mieć.
Jak już wspomniałem, niemożliwe jest dokładne określenie ile możecie zarobić, bo to zależy od zbyt wielu rzeczy, ale postaram się Wam nieco tę kwestię rozjaśnić. Wszystko, co podam poniżej w postaci liczb jest ogólnym, uśrednionym wynikiem. Możliwe są odchyły w jedną bądź drugą stronę, jednak są to dane, które osiągane są przez większość i zaobserwowane przeze mnie przez lata.

  1. Pierwszy poziom to praca dodatkowa, jak to często jest określane w ogłoszeniach. Załóżmy, że podoba Wam się Wasza etatowa praca a chcecie jedynie dorobić na własnym talencie. Oczywiście, w każdym punkcie zakładam, że jesteście dobrzy w tym, co robicie i wykonujecie coś, co ogólnie ludziom się podoba. Wystarczy znaleźć jednego stałego odbiorcę  Waszych prac, czy wystawić w ogłoszeniu jeden rodzaj rysunku i do Waszej kieszeni wpada średnio 400-800 zł. To jest poziom naprawdę łatwy do osiągnięcia, nie wymaga zbyt wiele wysiłku. Może to niewiele, ale jeśli ktoś chce jedynie dorobić na własne potrzeby, myślę, że jest to dość ładna sumka, szczególnie, że wymaga ona tylko nieco rysowania po powrocie z pracy. Godzinka czy dwie dziennie. Ten poziom nie wymaga nawet zakładania działalności.
  2. Poziom dugi. Dając wyłącznie anonse w internetowych portalach ogłoszeniowych i wystawiając swoje usługi na portalach aukcyjnych i nie zawracając sobie głowy bardziej złożoną promocją lub pozyskując więcej niż jednego stałego odbiorce prac, jesteście w stanie zarobić średnio 800 - 1500 zł. Problemem tego etapu jest to, że należy już myśleć nad założeniem własnej działalności. Niesie to za sobą koszty ZUSu, ale jeśli zakładacie działalność po raz pierwszy, wówczas przez pierwsze dwa lata możecie płacić wyłącznie 30% tego kosztu. Oczywiście, możecie również, po dogadaniu się z pracodawcą jednocześnie pracować na etacie i mieć własną firmę bez ponoszenia kosztów ZUSu.
  3. 1500 zł to dla Was za mało? Do tej pory mówiliśmy o dodatkowym zarobku, więc była to kwota, którą macie dla siebie pracując dodatkowo na etacie, ewentualnie zaczynając własną firmę. Na trzecim etapie raczej musicie już być właścicielami własnej pracowni. Jeśli chcecie zarobić więcej, musicie skupić całą swoją uwagę na tym, co robicie. Bycie własnym szefem ma swoje wady i zalety. Jesteście odpowiedzialni za to co robicie w 100%, nie ma nad Wami nikogo, kto mówi Wam, co macie robić i nie macie już stałej, „pewnej” pensji co miesiąc. Od teraz walczycie sami na każdą złotówkę. Zaletą jest fakt, że od teraz Wasze zarobki są ograniczone wyłącznie przez Was. Lub inaczej, dla optymistów - Wasze zarobki w zasadzie już mogą być nieograniczone :) Jeśli lubicie rysować, i trochę angażujecie się w promocję własnych prac, nie będzie problemem zarobienie 2500 - 5000 zł. Jeśli popracujecie dość ciężko, uzyskacie wynik 7000 - 10000 zł. Oczywiście, możliwa jest każda kwota powyżej 5000 zł, bo teraz wszystko zależy od Waszej inwencji, umiejętności radzenia sobie w biznesie, Waszej popularności itd.
  4. W pewnym momencie dojdziecie jednak, zapewne, do wniosku, że możecie wypracować jakąś ograniczoną liczbę godzin, dzieł, po prostu fizycznie nie będzie możliwe zrobienie ich więcej. A co jeśli nie będziecie mogli pracować? Odpukać, ale co jeśli dopadnie Was jakaś choroba? Wówczas Wasze zarobki lecą na łeb, na szyję, ponieważ jeśli nie pracujecie - nie macie pieniędzy. Proste. Na szczęście są i na to sposoby, dzięki którym, po jakimś czasie możecie nawet przestać pracować, a fundusze będą do Was napływać. To ostatni etap, jaki będę omawiał i moim zdaniem - NAJWAŻNIEJSZY, ponieważ tylko on zapewni Wam finansową stabilność.

Kochani, skupiam się tutaj na drodze od rysowania na zamówienie, ponieważ dla przeciętnego utalentowanego rysownika jest ona najłatwiejsza i taką tez drogę będę omawiał po kolei. Możliwe, rzecz jasna, są też inne opcje, np. ukończenie studiów artystycznych, na których będziecie wybitnymi uczniami, przylepicie się do pleców dobrego wykładowcy artysty i sami zaczniecie działać jako artyści przez duże „A”. Tę drogę jednak pominę w swych rozważaniach, ponieważ jej nie znam i jest ona zbyt wąska by mogła być stosowana przez wszystkich.

Wystarczy na dziś. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do kolejnych wpisów i życzę osiągnięcia najwyższego poziomu :D

Tych, którzy chcą jedynie podszkolić się w rysowaniu dla własnych hobbystycznych potrzeb, również zapraszam, znajdziecie tu omówienie technik umożliwiających podniesienie Waszego warsztatu na wyższy poziom i umożliwiających wykonanie Waszych prac w krótszym czasie.

Zapraszam również na Instagram:

oraz na kanał YouTube, gdzie znajdziecie filmy z powstawania moich prac a już niedługo filmowe wersje omawianych tu tematów:


4 komentarze:

Juleczka pisze...

Witam, bardzo ciekawy i inspirujący wpis, na pewno będę czekała na kolejne ;)
Mam dodatkowo pytanie, jak wygląda sprzedaż swoich prac bez zakładania działalności? Chodzi mi o kwestie legalne. Byłam kiedyś w inkubatorze przedsiębiorczości i pytałam się właśnie czy gdybym chciała swoje prace sprzedawać i zarabiać na tym załóżmy ok 300 zł miesięcznie byłoby to legalne i usłyszałam wtedy, że nawet jakbym i 10 zł miała na tym miesięcznie zarabiać to i tak muszę mieć założoną działalność gospodarczą. No i temat się skończył, właśnie ze względu na koszty ZUSu.

Unknown pisze...

Witam serdecznie.
Sprawa faktycznie nie jest prosta, ale nie beznadziejna.
Ogólnie już tak w Polsce jest, że jeśli prowadzi się regularną sprzedaż lub produkuje się cokolwiek z myślą o zarabianiu, choćby były to drobne pieniądze - należy zarejestrować działalność gospodarczą.
Jest jednak kilka wyjść.
Prawo, skupiając się na artystach, mówi o tym, iż jeśli prowadzi się działalność nastawioną na systematyczny zysk - musi to być działalność gospodarcza. Ale jeśli robi się to niesystematycznie i bez nastawienia na stały zarobek - wówczas dopuszcza się zarobienie trochę grosza. W praktyce wygląda to tak, że jeśli tworzysz swoje prace (bądźmy na Ty - będzie łatwiej) i na przykład wystawiasz je cały czas na aukcjach internetowych, czy ogłaszasz się w gazecie - wówczas jest to działalność handlowa. Ale jeśli namalujesz 20 prac i zrobisz wystawę, i na każdej pracy powiesisz cenę i daj Boże - sprzedaż wszystkie za jednym razem - wówczas prawo traktuje to jako sprzedaż okazjonalną, do której działalność nie jest potrzebna. Wówczas odprowadza się jedynie podatek, a jeśli wysokość podatku nie przekroczy ustalonego pułapu kwoty wolnej od podatku - w rocznym rozliczeniu kwota wpłacona do US wraca do Ciebie.
To jeden sposób.
Drugi, to praca na umowę o dzieło. Umowa taka nie wymaga opłacania składek ZUS, a jedynie należy odprowadzić podatek, który również później można odzyskać.
Nie wiem, natomiast jak wygląda Twoja sytuacja obecna, czy pracujesz, czy się uczysz itd. Jeśli masz umowę o pracę, możesz założyć działalność gospodarczą, a ZUS opłaca Twój pracodawca.
Inna kwestia to zakładanie pierwszej w życiu działalności. Jeśli takową się zakłada po raz pierwszy, można, korzystając z pośrednictwa Urzędu Pracy, po pierwsze - uzyskać dofinansowanie (bezzwrotna pożyczka), w wysokości bodajże teraz, ok. 25000 zł ale co ważniejsze, przez pierwsze dwa lata płaci się tylko 30% ZUSu. Wówczas ma się dwa lata na uzyskanie rentowności firmy.

Mama nadzieję, że wyjaśniłem nieco sprawę a nie zagmatwałem :D O tym wszystkim będę pisał jeszcze na blogu, więc serdecznie zapraszam do subskrybowania i regularnych odwiedzin.
Pozdrawiam


Unknown pisze...

Witam
Chcę założyć działalność gospodarczą zajmować się rysowaniem karykatur i sprzedawaniem ich przez internet na razie około 2500 miesięcznie ,jak to wszystko określić we wniosku do założenia firmy ,ponadto zdaje się że będzie to na zasadach ogólnych
Działalność ta będzie na pełnych składkach Proszę o wskazanie jakiś wytycznych aby przy zakładaniu działalności nie popełnić jakiegoś błędu może przedstawi pan jak u pana to wszystko wygląda ;jaki podatek ,jakie koszty ,...itp
Zajmuję się tym już jakiś czas a teraz chcę to zalegalizować
janusz

PabloxArt pisze...

Najlepszą odpowiedzią jest to że kiedy siadasz na deptaku i rysujesz portrety,karykatury nic nie musisz rejestrować,artyzm sam się obroni a tego ci zabronić nie mogą ale jesli pani stoi obok i sprzedaje buleczki ,obarzanki jest to handel i to musi być rejestrowane,a ty sobie rysujesz dalej i nie jest to twoim dochodem pasywnym lecz tylko dorobieniem co klijet moze a nie musi .poprostu bylo by zle w polsce zeby przykladowo rodzice musieli odprowadzac podatek za kieszonkowe dla syna.